MUSZYNA - Alpina

MUSZYNA
Alpina Sport

15 lipca - 15 sierpnia 2018 r.

Wróciłam do domu, po miesiącu pracy w Alpinie. To był czas, którego nigdy nie zapomnę, zmiana, która na zawsze we mnie pozostanie (podmianka), ludzie, do których zawsze będę mieć sentyment, fajne wspomnienia. 


Fot. Aleksandra Motak

To był trzeci tydzień w Alpinie. Wtedy nie wiedziałam ile jeszcze turnusów zostanę;) Czas mijał bardzo szybko, aczkolwiek po trzech tygodniach ruchu, tańca na słońcu przez 8 h, pojawiło się już zmęczenie i zakwasy. Codziennie taniec, fitness, basen...




25 lipca - powroty do Krakowa

Keep Calm and Love... Muszyna <3




Widok z ruin zamku w Muszynie, 1 sierpnia, wtedy miałam wizytę bliskiej osoby.

Takich starych hitów słuchaliśmy wychodząc pod górę:



Pierwsza noc na Wierchomli, wyprawa na Bacówkę, niewygodna polówka, ale... śliczne widoki. 
Na styk udało się nam uniknąć burzy. Wieczorne żarciki przy ognisku.


Podmianka w Katowicach z Anią - najlepszą towarzyszką na podmianki! 
5-6 sierpnia







Najlepsze chwile z Alpiny:

śpiewy z gitarą na boisku pod gwiazdami
tańce z Klaudią do ruskiego techno 
ostatnie dni z Anią
wieczorne granie w makao i uno
wspólne tańce kadry na boisku po turnieju miast
tenis
Wierchomla
Katowice

Zawsze dodaję jakieś piosenki, które mi się kojarzą z danym wyjazdem, ale z Alpiny mam tego tyle, że cała lista by się nie zmieściła;) Disco partizani, mordidita, z lewa do prawa, FourFiveSeconds, 
Weź nie pytaj, Go Fuck Yourself, wszystko wylądowało na playliście:)